Choroby przysadki czyli ABC hormonów

[vachelka]

Dawno mnie tu nie było i wchodząc dzisiaj byłam nastawiona na co najmniej kilka nowych postów.
Szkoda, że tutaj takie pustki.

[Jacek]

Niestety wynika z tego że tak
Nasza "załoga" która tworzyła te forum, rozsypała się. Jedni nie mają ochoty nic pisać, inni tu nie zaglądają. Przyznam też że zakładając forum, liczyliśmy na większy ruch, MY mieliśmy sprawować funkcje jedynie nadzoru: Administracji i ew. moderowania wpisów, natomiast okazało się że sami sobie musimy odpisywać na posty.

Mimo to miło że tu zaglądasz

W ramach zasług, odznaczam twoje konto

Jacek

[vachelka]

Temat forum nie jest łatwy do przełknięcia dla niektórych a co dopiero wywnętrzać się w kwestii choroby.
Z jednej strony rozumiem ludzi, że nie chcą pisać lecz z drugiej dobrze jest poczytać, że mimo wszystko można żyć NORMALNIE. To motywuję innych i pomaga.

Dziękuje za odznaczenie
Miło mi.

[AndrzejK]

Forum jeszcze żyje. Fakt, że ledwo dycha. Ja też czasem tu zaglądam, ale ostatnio mam sporo problemów hehe. Obiecuję, że będę zaglądał częściej

[Jacek]

Problemów, a co ci się stało??

[AndrzejK]

hmmm, problemy małżeńskie, jestem na nieco krętej ścieżce do rozwodu.

[vachelka]

Ludziska żyjecie? Jak się macie?

Co nowego?, starego?

Żebyście mnie nie zlinczowali za to, że tylko pytam..

U mnie nieźle.
Za klika dni jadę na wyczekiwany urlop, potem szukam nowej pracy bo dotychczasowej mam dość
Są cele więc mam nadzieję, że będą siły na ich zrealizowanie.

pozdrawiam
vachelka

[vachelka]

Dalej cisza jak makiem zasiał... szkoda

[Jacek]

Cóż, widać ludziom się znudziło opowiadanie o sobie.
Ilość blogów w internecie też spada gwałtownie na korzyść portali społecznościowych.

pozdrawiam
Jacek

[vachelka]

Hejka
Co słychać w wielkim świecie?
Jak żyjecie?

pozdrawiam!
odezwijcie się!

[AndrzejK]

Ja już by zdążył się 3 razy rozwieść , zdążyłem raz
żonka do przyjaciela poleciała, ale na dodatek dziecko urodziło się przed rozwodem i była kolejna rozprawa, Zaprzeczenie ojcostwa.
Od tego czasu tyle się u mnie zmieniło że hej, kolejna przeprowadzka (26 ogółem), w Lubelskie i biorę się za eko ogródek. Mieszkam sam i jest zajebiście , sąsiadka podrywa mnie co prawda, więc nie wiem jak długo to potrwa.

[vachelka]

Hej Andrzej! I co z tą sąsiadką? Jak Twoje uprawy ekologiczne?
Niedawno byłam w Lubelskim, piękna przyroda i jakoś tak spokojniej.
Pozdrawiam!